Biotechnologia.pl
łączymy wszystkie strony biobiznesu
Impact factor – obiektywna miara jakości publikacji?
Na 29 lipca wyznaczono datę publikacji najnowszego rankingu cytowań poszczególnych czasopism naukowych. Przy tej okazji warto zastanowić się, jakie jest znaczenie takich wskaźników i czy rzeczywiście współczynnik impact factor jest miarą jakości artykułów? W 2013 Noblista Randy Schekman zaprotestował na łamach the Guardian przeciwko zdominowaniu procesu publikacji artykułów naukowych przez zaledwie kilka czasopism uważanych za “elitarne”.

W końcówce lipca 2014 zostanie ogłoszony najnowszy ranking cytacji czasopism naukowych, wraz z listą aktualnych wpółczynników impact factor. Ten angielski termin  jest często tłumaczony jako współczynnik wpływu. Oznacza on wskaźnik obliczany na podstawie ilości cytacji artykułów opublikowanych w danym czasopiśmie, najczęściej podawany dla ubiegłego roku lub pięciu lat. Jest on często uważany za miarę “ważności” danego tytułu w określonej dziedzinie nauki, a czasopisma osiągające wysoki impact factor są powszechnie uważane za lepsze niż te o niższym współczynniku. Nie jest tajemnicą, że to, gdzie publikujemy nasze wyniki może mieć ogromne znaczenie dla rozwoju naszej kariery naukowej. Zaakceptowanie naszego manuskryptu do jednego z “ekskluzywnych” magazynów, które rokrocznie przodują w rakingach, często otwiera drzwi do szybszego awansu i znacznie ułatwia pozyskanie funduszy na dalsze badania. Dlatego pomimo mnogości czasopism naukowych, ambicją ogromnej większości naukowców jest publikacja ich wyników w jednym z elitarnych tytułów, najlepiej tych, których impact factor regularnie przekracza 30. Ale czy taka dominacja systemu publikacji przez zaledwie kilka czasopism służy rozwojowi nauki?

W grudniu 2013, w przeddzień odbioru Nagrody Nobla, amerykański biolog Randy Schekman opublikował na łamach the Guardian manifest, w którym nawoływał do bojkotu czasopism takich jak Nature, Science i Cell. Schekman porównał te “elitarne” tytuły do projektantów ekskluzywnej mody, którzy wypuszczając limitowane kolekcje sztucznie napędzają popyt na swoje produkty. Jego zdaniem, takie same taktyki stosują czasopisma, celowo limitując ilość publikowanych artykułów. “W dodatku, liczba cytacji jest czasami, lecz nie zawsze współmierna do jakości” - pisał Noblista. “W ekstremalnych przypadkach, pokusa jaką są luksusowe magazyny może zachęcać do chodzenia na skróty i potęgować ilość publikacji wycofywanych ze względu na ich niedokładność lub świadome fałszerstwo.”

Schekman uważa, że receptą na poprawę sytuacji jest promowanie internetowych wydawnictw o otwartym dostępie, takich jak założone przez niego internetowe czasopismo eLife. Nieskrępowane ilością stron, mogą one opublikować każdy artykuł spełniający wymogi jakości. Musi również zmienić się sposób myślenia uniwersytetów i organizacji przydzielających finansowanie, które muszą pamiętać, że liczy się jakość pracy, a nie miejsce publikacji. Kończąc swoją wypowiedź, Schekman zadeklarował, że jego laboratorium nie będzie już dłużej wysyłać swoich wyników do “wielkich marek”.  

Ten protest wywołał burzliwą dyskusję w środowisku naukowców. Szybko odezwały się głosy, że łatwo jest bojkotować elitarne czasopisma będąc Noblistą. Zupełnie inaczej wygląda sytuacja młodych naukowców, którzy u progu kariery muszą walczyć o awans w akademickiej hierarchii oraz fundusze na swoje badania. Dla nich publikacja w tych wydawnictwach wydaje się być synonimem sukcesu i potwierdzeniem najwyższej jakości ich pracy. Ale czy jest nim naprawdę? Jak zauważył Schekman, wskaźniki cytowań czasopism są wartościami uśrednionymi i nie mówią nam nic o jakości poszczególnych artykułów. Niejednokrotnie publikacje mogą być cytowane nie ze względu na znakomite wyniki, a raczej dlatego, że zawierają prowokacyjne lub zbyt rozdmuchane wnioski. Edytorzy wiedzą, że takie artykuły wywołają falę cytowań i dlatego chętnie publikują “gorące” czy kontrowersyjne eksperymenty. Warto więc pamiętać, że o ile prestiżowe czasopisma publikują wiele artykułów o bardzo wysokim poziomie, nie publikują one jedynie takich prac. Świetnym przykładem są dwa artykuły wycofane w ostatnich tygodniach z Nature, których ukazanie się wywołało prawdziwą burzę wśród naukowców badających komórki macierzyste. W styczniu tego roku grupa badaczy z Japonii doniosła o opracowaniu rewolucyjnej metody pozyskiwania pluripotentnych komórek macierzystych w niezwykle prosty sposób.
W pierwszej z dwóch publikacji, Haruko Obokata i jej współpracownicy podali, jakoby kwasowe pH lub podwyższone ciśnienie mogło prowadzić do przemiany komórek śledziony pobranych od nowonarodzonych myszy w komórki macierzyste, mające zdolność do różnicowania w każdy rodzaj tkanki. Druga publikacja jeszcze bardziej zdumiała świat nauki, wykazując, że tak pozyskane komórki są również zdolne do odtworzenia łożyska. Tak wszechstronna pluripotencja nie została nigdy wcześniej zaprezentowana przez żaden system wykorzystujący jakiekolwiek inne rodzaje komórek macierzystych, w tym komórki embrionalne. W przeciągu tygodni od publikacji prac, odkryto w nich zduplikowane i sztucznie poprawione fotografie. Wielu naukowców zgłosiło również niemożność powtórzenia tych zaskakujących wyników. Japoński ośrodek badawczy RIKEN, gdzie pracuje Obokata, rozpoczął w tej sprawie dochodzenie, które zaowocowało oświadczeniem jednoznacznie stwierdzającym, że autorka dopuściła się dwóch naukowych przewinień. Po odrzuceniu apelacji i pojawieniu się kolejnych dowodów na fałszowanie wyników, obie publikacje zostały wreszcie oficjalnie wycofane 2 lipca. Nie jest to jedyny przypadek wycofania artykułu z Nature, w latach 2006-2011 wycofano łącznie 7 publikacji. Science w tym samym czasie wycofało 10 prac, a Cell 11.

W dodatku, wiele artykułów, które po latach okazały się być prawdziwie przełomowe, zostały odrzucone przez edytorów pracujących dla prestiżowych czasopism. W liście zatytułowanym “Nie w naszym Nature” (ang. Not in our Nature), opublikowanym w tymże czasopiśmie, Juan Miguel Campanario podał przykłady prac o wielkim znaczeniu dla nauki, które nie zostały przez nie zaakceptowane. Na przykład, w roku 1981 odrzucono artykuł brytyjskiego biochemika, Roberta H. Michella, o przekazie sygnałów przez hormony. Ta publikacja została od tego czasu zacytowana ponad 1800 razy. Inna praca, napisana przez Michaela J. Berridge’a, odrzucona w 1983 roku, znajduje się na miejscu 275. w rankingu najczęściej cytowanych artykułów wszechczasów, z ponad 1900 cytacjami. Nawet odkrycia, które później zdobyły Nagrodę Nobla, nie zawsze były doceniane przez edytorów i recenzentów Nature. Niemiecki chemik Harmut Michel został nagrodzony w 1988 roku za rozwiązanie trójwymiarowej struktury centrum reakcji fotosyntetycznej. Artykuł zawierający wyniki, które później przyniosły Michelowi Nobla, został z Nature początkowo odrzucony. Inna wpadka tego czasopisma to odrzucenie w 1937 roku listu Hansa Krebsa, opisującego cykl kwasu cytrynowego. Za to samo odkrycie Krebs otrzymał Nagrodę Nobla z medycyny i fizjologii w 1953 roku. W innym tekście, opublikowanym w 2009 roku, Camapanario podsumował aż 24 przykłady sytuacji, kiedy przyszli laureaci Nobla napotkali opór ze strony edytorów lub recenzentów czasopism podczas publikacji manuksryptów opisujących wyniki nagrodzone później tą prestiżową nagrodą.

Elitarne czasopisma przodujące w rankingach z pewnością publikują wiele świetnych prac o dużym znaczeniu. Nie są jednak gwarantem wysokiej jakości każdej publikowanej pracy, a także nie są jedynymi tytułami publikującymi przełomowe badania. Jak przekonuje Randy Schekman, pogoń za wysokim impact factor może doprowadzić do upadku kultury naukowej i mieć katastrofalne skutki dla przyszłości nauki. Noblista twierdzi, że to, czy proces publikacji zostanie zrewolucjonizowany, zależy w dużej mierze od nas, naukowców. Bez względu na to, czy zdecydujemy się dołączyć do protestu Schekmana, naszym priorytetem powinno być zawsze tworzenie nauki o najwyższej jakości, która pogłębi nasze zrozumienie świata.

Źródła
  1. The Guardian: http://www.theguardian.com/commentisfree/2013/dec/09/how-journals-nature-science-cell-damage-science
  2. Nature: http://www.nature.com/news/stap-retracted-1.15488
  3. Retraction Watch: http://retractionwatch.com/2014/07/02/stap-stem-cell-papers-officially-retracted-as-nature-argues-peer-review-couldnt-have-detected-fatal-problems/
  4. Retraction Watch: http://retractionwatch.com/2013/12/11/cell-nature-science-boycott-what-was-randy-schekmans-tenure-at-pnas-like/
  5. Letter of Juan Miguel Campanario to Nature, vol. 361; 11 February 1993.  http://www.nature.com/nature/journal/v361/n6412/pdf/361488e0.pdf
  6. Juan Miguel Campanario, Scientometrics, Vol. 81, No. 2 (2009) 549–565; http://link.springer.com/article/10.1007%2Fs11192-008-2141-5
KOMENTARZE
Newsletter