Biotechnologia.pl
łączymy wszystkie strony biobiznesu
Kilka pytań do... prof. Piotra Rieske
Wywiad nie do końca konwencjonalny z prof. Piotrem Rieske

 

Dlaczego  biotechnologia medyczna to przyszłość terapii wielu chorób cywilizacyjnych?

Nie tylko biotechnologia medyczna pomoże w terapii chorób cywilizacyjnych. Oczywiście biotechnologia medyczna również. Medycyna spersonalizowana, terapia komórkowa, inżynieria tkankowa, terapia genetyczna, nowoczesne testy diagnostyczne pozwalające na poznanie całego genomu pacjenta, itp. Są to narzędzia wytwarzane przy współudziale biotechnologów, które przyczynią się do poprawy stanu pacjentów z różnymi chorobami w tym z chorobami cywilizacyjnymi. Biotechnologię medyczną charakteryzuje możliwość usunięcia procesów patologicznych na poziomie zarówno molekularnym jak i tkankowym – możliwość korekcji genów, możliwość tworzenia fragmentów tkanek. Bez biotechnologii nie ma również dużych szans na tworzenie terapii celowanej opartej na małych cząsteczkach.

 

Jaki jest aktualny profil badawczo-rozwojowy spółki Celther Polska?

Celther w swojej nazwie odwołuje się do terapii celowanej i terapii komórkowej. Faktycznie takie są dwa kierunki naszych działań. Z sukcesem zakończyliśmy prace na wytwarzaniem pluripotentnych komórek macierzystych. Otrzymujemy je z dowolnych komórek organizmu. Kierujemy je do laboratoriów naukowo-badawczych. Ale nie ukrywamy, że wiążemy z nimi olbrzymie nadzieje na przyszłość – liczymy na wykorzystanie ich w terapii komórkowej.

Ponadto, sprzedajemy pierwotne nowotworowe linie komórkowe, które mają szerokie spektrum zastosowań. Osiągnęliśmy bardzo dużą sprawność przy testowaniu substancji biologicznie czynnych z wykorzystaniem pierwotnych linii komórkowych. Z łatwością możemy analizować olbrzymie ilości małych cząsteczek dla firm farmaceutycznych. Głównie mam tu na myśli testy skuteczności potencjalnych leków przeciwnowotworowych. Ponadto, dzięki doświadczeniu w pracy nad komórkami macierzystymi możemy wykonywać również dowolne testy cytotoksyczności: hepatotoksyczności, neurotoksyczności, kardiotoksyczności, itd.

Aktualnie, sami opracowujemy całkowicie oryginalną przeciwnowotworową terapię celowaną.

Od kilku lat prowadzimy badania związane z opracowywaniem rozwiązań wspomagających leczenie ran i owrzodzeń, obecnie trwa budowa wyspecjalizowanej fabryki, w której będą powstawały opatrunki biodegradowalne i różne produkty do użycia w skojarzeniu z nimi. Uzupełnieniem naszych planów dotyczących terapeutycznego stosowania komórek będzie zaprojektowany w tym obiekcie bank tkanek.

 

Czy polski rynek dla spółki o takim modelu biznesowym jak Celther Polska jest trudny?

Nie możemy myśleć tylko o rynku polskim. Ze względu na specyfikę można nas zaliczyć do tzw. born global. Produkty, które oferujemy dla laboratoriów naukowo-badawczych, cieszą się głównie zainteresowaniem poza Polską. Polscy naukowcy zaczynają się na poważnie interesować tą tematyką i liczymy na znaczny wzrost zamówień z ich strony.

Ponadto, głównymi odbiorcami naszych usług z zakresu biologii komórki, inżynierii genetycznej czy biologii molekularnej, są firmy farmaceutyczne, które chcą wprowadzać nowe leki na rynek.

Kolejnym powodem, który decyduje o konieczności szerszego spojrzenia na dystrybucję naszych produktów jest ich wysokie wyspecjalizowanie. Takie zjawisko występuje w przypadku biodegradowalnego opatrunku- jest to produkt celowany. Zarząd firmy podjął decyzję, że sprzedaż tego produktu będzie skierowana na rynek krajowy  jak i w szerokim zakresie rynek międzynarodowy.    

Czy ogólnie rynek jest trudny? Tak, jest trudny. Jeśli nie podejmiemy wyzwania, to nie dościgniemy nawet Chin i Indii, a co dopiero Europy Zachodniej. Na szczęście w Celther mamy doskonały entuzjastyczny zespół i bardzo dobry sprzęt w laboratorium. Ściągnęliśmy tzw. postdoków z USA, Japonii, Wielkiej Brytanii, Niemiec. Część pracowników zdobyła tam doktoraty. Mamy bardzo zdolnych pracowników z Polski. Jestem zaszczycony, że taki zespół ludzi chce pracować ze mną. Pracownicy są świetnie wyszkoleni i dobrze uzbrojeni, więc mamy szansę w walce ;) na rynku. W Celther współpracują ze mną ściśle od lat dr Ewelina Stoczyńska-Fidelus i dr Sylwester Piaskowski. Stanowimy uzupełniające się trio. Część projektów jest wdrożona. Nasz najambitniejszy i najbardziej ryzykowny projekt rozwija się bardzo dobrze.  

 

Czy miewa Pan wątpliwości co do etycznych aspektów swojej pracy?

Oczywiście. Staram się z pomocą zespołu, aby terapia komórkowa, którą chcemy rozwijać, była całkowicie wolna od kontrowersji etycznych. Nie ma mowy o stosowaniu komórek embrionalnych czy płodowych. Mimo to zawsze pojawiają się pewne dodatkowe wątpliwości i trudności etyczne. Celther prowadzi poza działalnością komercyjną podstawowe badania naukowe.  Etyczność w nauce zwyczajnie się opłaca. Fałszowanie wyników to budowanie na fundamencie, który pęknie. Jak kontynuować kłamstwo? Kolejnymi kłamstwami?

Czasem mam wątpliwości co do sposobów pracy z zespołem. Często żartuję, że nie wiem czy więcej energii dla przedsięwzięcia można „wycisnąć ze śmiechu pracowników czy z ich strachu”. Pracownicy dali mi na Prima Aprilis wizytówki sugerujące że mam coś wspólnego z Lordem Vaderem. Dostałem też wcześniej w prezencie hełm Lorda Vadera.  Tak całkiem poważnie – próba sprawiedliwego traktowania kilkudziesięciu osób pracujących w Celther to kolosalne wyzwanie etyczne.

 

Jak udaje się Panu pogodzić działalność akademicką z pracą w laboratoriach R&D biotechnologicznej spółki?

Jeśli chodzi o godziny pracy to jest to proste. Pracuję kilkanaście godzin dziennie. Pracuję również w weekendy.

Jeśli chodzi o godzenie obowiązków całościowo to również jest to póki co proste.

Obydwie formy działalności na tym zyskują. Można mówić o synergii. Studenci mają dostęp do najnowszej wiedzy, najnowszych narzędzi. Mamy nadzieję na wspólne publikacje Uczelni i Celther. Z drugiej strony najlepsi studenci stają się pracownikami Celther.  Nie ma obaw o własność intelektualną. Projekty Celther są na zupełnie innym poziomie zaawansowania technologicznego. Celther przekazuje know how do uczelni. Nigdy odwrotnie. Oczywiście Celther chroni swoje interesy. Dopiero kiedy w Celther mamy zgłoszenie patentowe, możliwa jest ścisła współpraca naukowa. Jestem wdzięczny Uczelni za pozwolenie na prowadzenie badań w Celther. Staram się szanować Alma Mater. Wiele lat zdobywałem doświadczenie na Uniwersytecie Medycznym w Łodzi i trzech uczelniach amerykańskich. Zawsze, jak tylko to będzie możliwe, przystaniemy w Celther na współpracę naukową z ośrodkami akademickimi. Nigdy nie interesował mnie etap czystej komercjalizacji, zawsze staram się odkrywać czystą prawdę naukową i równocześnie komercjalizować. Jeśli w Celther taka prawda naukowa przestanie być potrzebna, to przestanę być potrzebny ja. Mam nadzieję, że robię to czego oczekuje się ode mnie w Polsce i Europie -czyli łączę gospodarkę z nauką.

 

Czy posiada Pan poza biotechnologią pasje, które napędzają Pana do działania?

Różne sytuacje czy osoby mi pomagają, napędzają mnie do działania, ale trudno nazywać np. rodzinę czy przyjaciół pasją. A jeżeli chodzi o takie pasje, o jakie Pan pyta, to staram się o to, aby w zdrowym ciele był zdrowy duch.

 

 

Piotr Rieske Urodził się we Włocławku w 1971 roku. Ukończył Technikum Budowy Fortepianów w Kaliszu. Następnie studiował na Wydziale Farmacji Oddziale Analityki Medycznej w Łodzi (1991-1996). Doktorat obronił w dwa lata po ukończeniu studiów. Po obronie wyjechał na staż podoktorski, który odbywał na Uniwersytecie Jeffersona i Hahnemanna w Filadelfii. Pracował tam nad różnicowaniem komórek macierzystych szpiku. W 2003 roku ponownie wyjechał do Filadelfii, gdzie na Uniwersytecie Temple zajmował się różnicowaniem nerwowych komórek macierzystych i procesem przeobrażania fibroblastów do pluripotentnych komórek macierzystych. W 2006 roku otrzymał stopień doktora habilitowanego. W Polsce prowadził badania nad biologią molekularną nowotworów. W 2008 został jednym z założycieli Celther Polska gdzie jest kierownikiem Laboratorium Naukowo-Badawczego. Od 2012 roku kieruje Zakładem Biologii Nowotworów na Wydziale Nauk Biomedycznych i Kształcenia Podyplomowego Uniwersytetu Medycznego w Łodzi. W 2013 roku otrzymał tytuł naukowy profesora.

KOMENTARZE
Newsletter