Biotechnologia.pl
łączymy wszystkie strony biobiznesu
Musimy zmienić sposób myślenia i wykształcić w Polsce kulturę innowacji – relacja z debaty "Innowacje w Polsce"
Polska cierpi na brak innowatorów. Od zawsze wolimy korzystać z już sprawdzonych sposobów. Bo taniej, bo mniejsze ryzyko, bo można na tym nieźle zarobić. Ale wieczny import technologii nigdy nie pozwoli naszej gospodarce nawet zbliżyć się poziomem do tych zachodnich. Polska dysponuje jednak szeregiem mocnych atrybutów. Jak je wykorzystać, aby stworzyć w naszym kraju własną Dolinę Krzemową – kolebkę pionierskich pomysłów i wynalazków – ale nie kopiując amerykańskich rozwiązań? Na to pytanie starali się odpowiedzieć uczestnicy zorganizowanej przez Gazetę Wyborczą debaty "Innowacje w Polsce", która odbyła się 23 czerwca we Wrocławskim Centrum Badań EIT+.

 

Wybór miejsca debaty był nieprzypadkowy. Wrocław to miasto, w którym omal nie utworzono siedziby Rady Zarządzającej Europejskiego Instytutu Innowacji i Technologii (EIT) – odpowiednika amerykańskiego Massachusetts Institute of Technology (MIT). W 2008 roku ministrowie nauki 27 państw UE w ostatecznym głosowaniu postawili jednak na Budapeszt. Polsce w ramach rekompensaty przypadł wówczas jeden z sześciu głównych  europejskich Węzłów Wiedzy i Innowacji – ośrodek badawczy, w którym naukowcy i przedsiębiorcy wspólnie pracują nad nowoczesnymi technologiami. Idąc za ciosem Gmina Miasta Wrocław i wrocławskie uczelnie stworzyły Wrocławskie Centrum Badań EIT+, organizację badawczo-technologiczną, stanowiącą pomost do poszukiwania atrakcyjnych rynkowo i społecznie rozwiązań oraz miejsce współpracy przedstawicieli nowoczesnego biznesu i zdolnych naukowców.

 

„Co 10 student w Europie jest Polakiem. Polska znajduje się w czołówce światowej pod względem liczby studentów na kierunkach ścisłych. Mamy świetny potencjał, wybitnych naukowców ale niedobór innowatorów. W Polsce nie ma ludzi potrafiących efektywnie zamienić pomysł na pieniądze. ” – mówił prof. Jerzy Langer, prezes WCB EIT+. Według prof. Langera trzeba koniecznie wykorzystać posiadane atrybuty, ale żeby zrobić to efektywnie należy stworzyć dla młodych ludzi sprzyjające ku temu warunki.

 

Podczas debaty zwrócono uwagę na to, że choć „w młodych siła i nadzieja” to żaden projekt nie może obejść się bez doświadczonego lidera. „Za każdym projektem stoi zespół, ale nie zawsze są to osoby posiadające wieloletnie doświadczenie w obszarze, w którym działają. Najlepszym rozwiązaniem jest gdy na czele zespołu stoi doświadczony lider, otoczony młodymi ludźmi z potencjałem i pomysłami” – zauważył Piotr Koral, prezes Grupy Investin. Wszak do sukcesu Google nie przyczynili się wyłącznie Larry Page i Siergiej Brin, ale również przedsiębiorcy i prywatni inwestorzy, którzy zdecydowali się zainwestować w niewielki start-up, w czasach gdy prysła już Bańka internetowa.

 

W Stanach Zjednoczonych, a zwłaszcza w Dolinie Krzemowej, kreatywność postrzegana jest jako proces obserwacji i wyciągania z nich celnych wniosków. Zupełnie inaczej niż w Polsce gdzie pojęcie „kreatywność” odnosi się raczej do odnalezienia gotowych, nowych rozwiązań. W opinii Grzegorza Piechoty z Gazety Wyborczej, kreatywność to proces, którego można się nauczyć i którego powinno się uczyć na uniwersytetach. „To może nam pomóc w stworzeniu własnej Doliny Krzemowej, nawet lepszej niż ta w USA” – mówił Piechota.

 

Adam Leszczyński, moderator debaty, historyk i publicysta Gazety Wyborczej stwierdził, że polska gospodarka od zawsze była peryferyjna. „Od zawsze byliśmy importerem technologii. Wielokrotnie próbowaliśmy polepszyć stan naszej gospodarki i innowacyjności, dogonić światowych liderów. Najlepszy wynik jaki udało nam się uzyskać to około 60% zachodniego PKB.” Według Leszczyńskiego żyjemy w idealnych czasach, aby podjąć epokowe wyzwanie i dołączyć do pierwszej ligi światowej w zakresie innowacji. „Musimy wykształcić kulturę sprzyjającą innowacji. Nigdy wcześniej w naszej historii nie mogliśmy nawet marzyć o zbudowaniu własnej Doliny Krzemowej. Teraz jest to możliwe” – mówił Leszczyński.

 

Na kulturę innowacji zwrócił uwagę Rafał Dutkiewicz, prezydent Wrocławia. „Dla innowacji ważna jest kultura miejska, która przeplata się z infrastrukturą uniwersytecką, bo przecież miasta są w Polsce ośrodkami naukowymi. Tak, aby możliwa była stała wymiana myśli i sieciowanie przedsiębiorców z naukowcami.” – mówił Dutkiewicz. Według prezydenta Wrocławia w Polsce niewystarczająco wspierany jest tranzyt ku kulturze miejskiej. Wciąż także mamy kłopoty z wykształceniem odpowiedniego środowiska, przyjaznego współpracy świata akademickiego z przemysłem. „Polska to kraj wielkiego sukcesu i niezwykłego awansu cywilizacyjnego. Musimy stawiać duży nacisk na kulturę innowacji, aby ten cywilizacyjny skok dotyczył także innowacyjności.” – podkreślał Rafał Dutkiewicz.

 

Minister Nauki i Szkolnictwa Wyższego, prof. Lena Kolarska-Bobińska, stwierdziła, że kluczowymi aspektami są otwartość i duch innowacyjności. W nowej perspektywie budżetowej UE Polska otrzyma ponad 10,5 mld zl na poprawę stanu innowacyjności. „Te pieniądze są na zmianę myślenia. Musimy wytworzyć nowe mechanizmy myślenia, nowe zachowania w zakresie innowacyjności, które będą procentować przez kolejne dziesięciolecia.” Minister podkreśliła, że zmiana sposobu myślenia dotyczy zarówno środowiska akademickiego jak i przedstawicieli biznesu oraz władzy. „Oczekujemy efektywnej współpracy przedsiębiorców, parków technologicznych, uczelni, instytutów naukowych, a to są podmioty, którym zależy na innych wartościach, działające w różnej logice. Jeżeli mamy dobrze wykorzystać pieniądze europejskie na rozwój innowacyjności musimy zacząć rozróżniać te tryby myślenia i różne logiki” – tłumaczyła minister nauki. Według Leny Kolarskiej-Bobińskiej uczelnie powinny stawiać na interdyscyplinarność oraz zmienić system zarządzania. „Uczelnie muszą budować kadry menadżerów innowacji i rozwijać centra transferu technologii, ale takie, w których pracują doświadczeni przedsiębiorcy. Ponadto administracja na uczelniach musi wspierać naukowców. Pilotować ich przez świat pieniędzy pochodzących z programu Horyzont 2020, pomagać w przekuwaniu idei w rzeczywisty biznes.” – mówiła minister. Kolarska-Bobińska zwróciła też uwagę, że w obecnej transzy dofinansowania rozwoju innowacyjności odchodzi się od wspierania absorpcji technologii. „Pieniądze europejskie są na cały cykl innowacji – od pomysłu do biznesu, na tworzenie konsorcjów, na wspieranie współpracy. Duży nacisk kładzie się na badania i rozwój, czyli to co buduje prawdziwe innowacje” – wyjaśniała. Oprócz finansowania pełnego cyklu innowacji Kolarska-Bobińska podkreśliła również na przykładzie programu Demonstrator istotność wspierania fazy wdrożeniowej pomysłów, stosowania innowacyjnych instrumentów wspierania komercjalizacji i stopniowe włączanie sektora prywatnego do programów badawczych mających potencjał aplikacyjny.

 

Iwona Wendel, Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Infrastruktury i Rozwoju, broniła dość mocno krytykowanych innowacji imitacyjnych. Według Wendel mimo wszystko pozwoliły one na rozwój i poprawę gospodarki w naszym kraju. „Analizy mówią, że z dużym skokiem cywilizacyjnym w zakresie komercjalizacji B+R moglibyśmy poczekać aż do 2025 roku. Wówczas, jak twierdzą ekonomiści, nasza gospodarka stanie się na tyle silna, że będziemy w stanie wytwarzać w naszym kraju własne technologie i je komercjalizować.” – mówiła podczas debaty. Oczywiście plany ministerstwa są ambitniejsze. „Chcemy dokonać tego skoku wcześniej. Nasza gospodarka wzmocniła się w ostatnich latach, małe i średnie przedsiębiorstwa są coraz bardziej rozpoznawalne za granicami naszego kraju, mamy do dyspozycji fundusze z programu Horyzont 2020. To najlepszy moment na kolejny krok w przód” – wyjaśniła Wendel.  Podsekretarz Stanu zwróciła też uwagę na to jak niski odsetek polskiego PKB stanowią nakłady na badania i rozwój. „Skupimy się przede wszystkim na pobudzeniu nakładów na B+R. Mimo iż w zeszłym roku odnotowaliśmy znaczny wzrost w tym zakresie, to jednak wciąż tylko 0,9% polskiego PKB przeznaczone jest na badania i rozwój. Przy czym nakłady prywatne stanowią około 0,33%. Średnia unijna to ponad 2%, więc sporo pracy przed nami. Zgodnie z naszymi planami rozwojowymi chcemy osiągnąć taki pułap do 2023 roku.” – opowiadała Iwona Wendel. „Komercjalizacja odbywa się nie gdzie indziej jak w przedsiębiorstwach, dlatego ministerstwo będzie też kłaść nacisk na to, aby zwiększyć udział sektora prywatnego w finansowaniu badań i rozwoju.” – dodała Wendel. Podsekretarz Stanu wspomniała również o tym jak ważne jest inteligentne dysponowanie pieniędzmi na rozwój innowacji – „Chcemy i powinniśmy koncentrować środki na wybranych obszarach nazwanych inteligentnymi specjalizacjami. Zostały one określone na poziomie krajowym i regionalnym”. Warto dodać, że wśród inteligentnych specjalizacji są między innymi biotechnologie i nanotechnologie.

 

Choć podczas debaty powtórzono dziesiątki truizmów, rozważano problemy już dawno zidentyfikowane, a wśród zebranych gości zdania co do wartości merytorycznej dyskursu były podzielone, należy podkreślić, że podobne spotkania są bardzo potrzebne. W momencie, gdy w jednym miejscu spotykają się wynalazcy, przedsiębiorcy, naukowcy, przedstawiciele rządu oraz mediów, dostają szansę na to, aby wymienić się doświadczeniami i stanowiskami w poruszanych kwestiach, to efekty dyskusji mogą być wymierne. Czy za parę lat stwierdzimy z pewnością, że Polska to kraj innowacyjny, nie znajdujący się w ogonie europejskich rankingów innowacyjności? Pozostaje mieć taką nadzieję. Może wówczas minie moda na odmianę słowa "innowacyjność" przez wszystkie przypadki, ponieważ stanie się to czymś naturalnym i niezbędnym do rozważań nad tym co robić, aby było jeszcze lepiej.

 

Tomasz Sznerch

KOMENTARZE
news

<Kwiecień 2024>

pnwtśrczptsbnd
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
1
2
3
4
5
Newsletter