Biotechnologia.pl
łączymy wszystkie strony biobiznesu
Nieznany szczep bakterii Escherichia coli odpowiedzialny za fale zachorowań w Niemczech
08.06.2011

Wyizolowany na terenie Niemiec szczep enterokrwotocznej bakterii Escherichia coli (zwany w skrócie EHEC), odpowiedzialny za obecne pojawienie się na tych terenach zatruć przewodu pokarmowego, został zidentyfikowany po raz pierwszy. To oficjalne ogłoszenie urzędu ds. bezpieczeństwa żywności Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) w Genewie (Szwajcaria), które jest równoznaczne z tym, że walka z nowym – jak się okazało – patogenem będzie trudniejsza niż sądzono.

Niemieccy naukowcy intensywnie pracują nad analizą sekwencji genomowej E. coli i prawdopodobnie znaleźli odpowiedź na pytanie, w jaki sposób bakterii udało się wywołać chorobę. Do tej pory zostało zainfekowane ponad 1500 osób, z których 18 zmarło.

Niezwykłość nowego szczepu polega na zdolności produkowania szerokiego spectrum enzymów z grupy β-laktamaz, które czynią go opornym na wiele znanych antybiotyków. Pacjenci zainfekowani tą bakterią wymagają specjalnego leczenia, gdyż w odpowiedzi na zastosowane antybiotyki E. coli zwiększa produkcję shiga-toksyn. Może to prowadzić do powstania zespołu hemolityczno-moczciowego (HUS), który jest bezpośrednią przyczyną zagrożenia życia (niewydolności nerek, powikłania neurologiczne). Ta antybiotykooporność pomaga bakterii przetrwać niekorzystne warunki środowiska zewnętrznego.

„Gwałtowna fala zachorowań spowodowana przez EHEC trwa od ok. dwóch tygodni, ale wystąpienie pierwszych infekcji zanotowano już 1 maja, a może nawet wcześniej”, zasugerowała Angelika Fruth, mikrobiolog pracująca dla Instytutu Roberta Kocha – agencji federalnej odpowiedzialnej za kontrolę występowania chorób. Liczba nowych przypadków infekcji ciągle rośnie, co sugeruje że źródło zakażenia wciąż istnieje.

Nieznana wciąż pozostaje przyczyna zakażeń. Przeprowadzone przez epidemiologów z Instytutu Roberta Kocha wywiady, które umożliwiły porównanie diety zdrowych kobiet i tych, które zostały zakażone E. coli, pozwoliły na ustalenie, że chore pacjentki częściej sięgały po pomidory, ogórki oraz sałatę przed wystąpieniem objawów zakażenia. Jednak nie udało się dokładnie ustalić, jakie – jeśli w ogóle – warzywo było przyczyną zatrucia. Pierwsze doniesienia o hiszpańskich ogórkach, jako źródle EHEC okazały się być nieprawdziwe, gdyż ogórki te zawierały toksyny bakteryjne, a nie komórki zjadliwej bakterii.

Z tą teorią ostrożnie zgadza się mikrobiolog weterynaryjny z Free University w Berlinie – Lothar Wieler. W dodatku antybiotykooporny szczep E. coli zawiera w swoim genomie geny odpowiedzialne za oporność na mineralny tellur (dwutlenek telluru). Tlenki telluru były stosowane jako środki antybakteryjne przeciwko takim chorobom jak trąd czy gruźlica zanim wynaleziono i zaczęto stosować antybiotyki.  Zgodnie z przypuszczeniami Wieler, charakterystyczne właściwości EHEC mogą wskazywać na wodę czy glebę, jako naturalne środowisko bytowania tej bakterii.

Gad Frankel, mikrobiolog z Imperial College London, podejrzewa że trwająca analiza molekularna dostarczy więcej informacji o adherentnych mechanizmach E. coli, które umożliwiają nowemu szczepowi przyleganie nie tylko do komórek jelit, ale także do niektórych warzyw.

Możliwym jest, że nowy szczep ewoluował uzyskując możliwość wytwarzania białek adherentnych, które sprawiają, że tak trudno jest usunąć go z żywności i wyeliminować z komórek ludzkiego ciała. „Obserwowana obecnie fala zachorowań pokazuje nam, że musimy być przygotowani na istnienie nowych mechanizmów zjadliwości tej bakterii”, dodaje Frankel.

 

Źródło: www.biomedical.pl

             www.nature.com

 

Oprac. Agata Wierzchowska

KOMENTARZE
Newsletter