Biotechnologia.pl
łączymy wszystkie strony biobiznesu
Doping farmakologiczny w sporcie – synthol. Licencja na zniekształcenie
05.12.2012

Ciężka praca jaką trzeba włożyć w celu uzyskania doskonałego przyrostu masy mięśniowej skłania niektórych do pójścia drogą na skróty. Niestety niektóre substancje powszechnie stosowane w sportowym dopingu dosłownie rujnują dotychczasowe życie. Czy w świecie kulturystyki istnieje coś gorszego od zażywania sterydów anabolicznych? Tak.


Przeczytaj również:

Kwas D-asparaginowy - naturalny doping?

Na genetycznym dopingu


Przykładem takiego specyfiku jest Synthol – olejek z dodatkiem lidokainy czyli środka miejscowo znieczulającego oraz alkoholu benzylowego.

Synthol to slangowa nazwa produktu Pump’N'Pose stosowanego powszechnie w formie doustnej przy diecie ubogiej w cukry oraz produkowany  przez firmę SMITT & ZOOM jako produkt wykorzystywany w garbarstwie.

Od początku lat 80` zaczęto stosować synthol w sposób, który dalece mija się z jego przeznaczeniem. Synthol wstrzyknięty głęboko w partię mięśnia powoduje bardzo szybki rozrost mięśnia. Dzieje się tak jednak nie ze względu na właściwości androgenne ani anaboliczne lecz poprzez uwięzienie wielu mililitrów gliceryny wewnątrz powięzi mięśniowej. Rozpiętość dawek ma charakter piramidalny – wraz z upływem czasu leniwi sportowcy zwiększają ilość wstrzykiwanego oleju.

Synthol gromadzi się w tkance mięśniowej dając iluzję prawdziwych mięśni. Nie są to jednak struktury zbudowane z prawdziwych włókien mięśniowych. Synthol gromadząc się w partiach mięśni, w które został wstrzyknięty sztucznie je wypełnia nie dając przy tym żadnych innych efektów np. w postaci wzrostu siły.

Synthol sklasyfikowany jest w tej samej kategorii co implanty, gdyż powiększenie danej partii mięśnia jest zainicjowane wstrzyknięciem oleju, a więc nie ma mowy o żadnym naturalnym wzroście tkanek.

Stosowanie takiej "kuracji" nie jest tanie. Dla przykładu w Stanach Zjednoczonych tygodniowa „kuracja” tym środkiem to koszt rzędu 350-450$. Warto zaznaczyć, że tak naprawdę nikt nie jest w stanie przewidzieć jak po wstrzyknięciu olej ułoży się w danej partii mięśnia .

Sam wygląd „mięśni” uzyskanych po kuracji syntholem w niczym nie przypomina naturalnie wyrzeźbionych i atletycznych sylwetek sportowców. Są to raczej „wielbłądzie garby” tworzące się w miejscu wstrzyknięcia. Są miękkie i mają wręcz galaretowatą konsystencję.

Innym bardzo poważnym mankamentem przyjmowania sytholu jest stopniowy zanik rozdziałów pomiędzy poszczególnymi partiami mięśni.

Komórki mięśniowe oddychają na zasadzie dyfuzji. Oznacza to, że tlen wędruje z większego stężenia we krwi do mniejszego stężenia w mięśniu. Jeżeli przepływ krwi jest utrudniony z powodu zalegania ciała obcego w postaci sporej ilości mililitrów uwięzionej gliceryny lub pogrubionych włókien kolagenu, komórka mięśniowa może umrzeć z powodu braku krwi bogatej w tlen.

Wstrzyknięcie zanieczyszczonego oleju może doprowadzić do bolesnych infekcji i powstawania ropni. W takim przypadku leczenie jest możliwe tylko dwiema metodami jednakowo inwazyjnymi dla pacjenta - poprzez przecięcie ropnia lub chirurgiczne oczyszczenie.

Jeszcze większym ryzykiem jest sytuacja, w której zamiast do mięśnia dochodzi do wstrzyknięcia syntholu w żyły – wystarczy mały bąbelek powietrza w arterii, aby ją zaczopować i tym samym przerwać dopływ krwi.

Można też przekłuć nerw, a to powoduje ograniczenia ruchomości danej części ciała lub utratę możliwość władania danym mięśniem.

Międzynarodowa Federacja Kulturystyki i Fitnessu (IFBB) umieściła Synthol na liście substancji zakazanych do stosowania. Nie jest on wytwarzany przez żadną legalnie działającą firmę farmaceutyczną, a jedynie na potrzeby przemysłu garbarskiego. Można go kupić w większości hurtowni przeznaczonych dla przemysłu garbarskiego, ale jak dowiedział się nasz portal środek jest zanieczyszczony chemicznie i w żadnym przypadku nie nadaje się do innego celu niż natłuszczanie skór.

Kulturystyka jest sportem, w którym doping farmakologiczny wszedł niejako do porządku dziennego. Sam synthol zasługuje na miano najgorszego i najbardziej niebezpiecznego środka stosowanego w tym sporcie. Stanowi zaprzeczenie wszystkich wartości, które niesie sport – zdrowie, samodyscyplina, upór w dążeniu do osiągnięcia sukcesu.

 

Mateusz Kula

Źródła:

www.artelis.pl

www.hormonwzrostu.info.pl

www.sportywalki.pl

KOMENTARZE
Newsletter